Punkty odniesienia. Blog o konstruktywnym szyciu : plany                                   

plany

   
Robienie planów to chyba moje ulubione zajęcie. Wszystkie te preparacje czasem okazują się ważniejsze i przyjemniejsze niż sam cel. Teraz na przykład przygotowuję się do powrotu do robienia biżuterii. Przeglądam blogi, szukam ciekawych materiałów i przede wszystkim czasowego leja, by móc w spokoju zrealizować dawno zagnieżdżone w głowie pomysł. Co mnie rozprasza?

- praca
- francuski (bo przecież muszę się czegoś uczyć )
- stos książek przy łóżku, zacny Bobkowski, mniej zacne, ale jakże rozluźniające, kryminały
- gotowanie

Z noworocznych postanowień tylko jedno udało mi się jak dotąd zrealizować: JOGA! Chodzę, wyginam, przeginam, skłaniam, rozchylam i przede wszystkim rotuję! Te cudowne wygibasy dodają sił, ale również zabierają czas niestety. A ja przecież  w tym roku muszę jeszcze nauczyć się szyć na maszynie i pojechać w końcu do Francji.

Labels: