Shit happens!
It was one of my favourite cloths, delicate, amazing, flower print skirt. And
what I have done? A big black stain of oil. There was other option - next refashion!
A dress from a skirt? It
was a layer circle skirt, so there was
enough fabric. I also used a piece of my self coloured green fabric for belt
and lining.
I think it looks cute!
Nieszczęścia chodzą po dobrych ludziach! To byłam jedna z moich najulubieńszych spódnic, delikatna, zwiewna, wiosenna. Oczywiście co zrobiłam? Upaprałam ją smarem. Na szczęście spódnica była dwuwarstwowa, więc wystarczyło mi materiału na sukienkę! Oto małe refashion.
|
BEFORE |
|
AFTER
|