Punkty odniesienia. Blog o konstruktywnym szyciu : turquoise                                   

turquoise

   
Tak sobie myślę, że rok powinnam zacząć od posta o szyciowym sukcesie (a mam taki w zanadrzu). Mama jednak zawsze mówiła, że jestem odwrotowiec, więc przedstawiam Wam sukienkę, której nosić nie będę. Krój całkiem mi odpowiada, wręcz za czas jakiś pewnie pokuszę się o coś podobnego, ale materiał stanowczo źle dobrałam. Za cienki ten jersey, okropnie się gniecie w częściach dolnych, co sprawia, że nie czuję się w tym ciuchu komfortowo. No ale skoro zdjęcie zrobiłam, to wam pokaże :)

I think it is good to start New Year with some sewing success (I have one!), but for my first post in 2016 I chose something opposite. This is a dress that I am not going to wear. I like everything about it except fabric. This jersey is too light, too easy to crease. After an hour of wearing this dress looks sloppy. I am going to make some refashion soon.

Wykrój zrobiłam sama na podstawie mojej bazowej bluzki i tej sukienki. Po pierwszej przymiarce postanowiłam dodać dwie zaszewki formujące z tyłu. Ogólnie z uzyskanego kształtu jestem zadowolona. Jeśli wpadnie mi w ręce jakaś grubsza, stabilniejsza dzianina to sobie ten model zdubluje. Jak się dobrze przyjrzycie, to zauważycie, że troszkę przedobrzyłam z dekoltem. Ozdobny ścieg delikatnie go sfalował.  Coż, co za dużo to nie zdrowo. 

Trzymajcie się ciepło! 
 
I made the pattern myself based on my favorite basic jersey top and this dress. I added two drafts on the back. I really like this shape and want to have dress like this in my wardrobe. So I will try again with better fabric. On the photo you can also see that this neckline isn’t perfect. I added a decorative stitch around and thereby created little wave. My mistake! 

Have a nice sewing in 2016!


Labels: , , , , , , ,