Punkty odniesienia. Blog o konstruktywnym szyciu : basic: knipmode top & dress                                   

basic: knipmode top & dress

   

Nie było mnie tu dłuższą chwilę,bo warunki są szyciu niesprzyjające. Fotografowaniu zresztą też. Czasu mam teraz niezwykle mało, bo wszystkie weekendy siedzę w skałach, a w tygodniu trudno jakieś poważniejsze projekty zaczynać. Zresztą przy tych upałach po prostu mi się nie chce. Planów mam, że uuuuuuu. Ale poczekają chyba do jesieni. Bo też tam już jest moja głowa. O czym najbardziej teraz marzę, to znaleźć parę wolnych godzin i wybrać się na jesienne zakupy tkaninowe, do prawdziwego sklepu, podotykać sobie, wybrać coś na płaszcz i przyległości. 

Trochę rozpaczam, że wszystkie poważniejsze sklepy z tkaninami są po drugiej stronie Warszawy. A w internetach to ja już nie kupuję, takie mam postanowienie - po raz kolejny. Mam nadzieję, że wytrwam. Drugie zakupy z rzędu i znowu klapa. Znaczy nie taka totalna, bo to co mi wpadło w oko - czyli len z elastenem na spodnie wspinaczkowe jest super, ale oczywiście nie mogłam na tym skończyć i kupiłam jeszcze jakieś dzianiny, bo tanie i jeszcze jakieś inne dziwa. I oczywiście okazało się, że są beznadziejne. Za cienkie, zbyt rozciągliwe, prześwitujące. A miało być milion klasycznych t-shirtów: białe, czarne, grafitowe. Wyszedł tylko biały, bo dzianiny czarna i grafitowa są tak elastyczne i cienkie, że nie wyobrażałam sobie, że t-shirtowe wykończenie dekoltu może wyjść ładnie.


Hello Everyone! 
Today I have for you a quick post about my two new basic pieces.  In the summer I am always so busy with my second passion  (rock climbing!) that I have no time for big and complicated sewing projects. This is always time form planning (what I am going to wear next fall?),  shopping fabrics and easy sewing. My friend brought me from Germany an issue of FashionStyle (Knipmode) two weeks ago. What a great selection of dress patterns! I really want to have them all! I hope I will find enough time for sewing this one.  But for now I am happy with my new basic pieces. They are both based on the same pattern.  There is nothing special about them except a beautiful, deep back neckline. Now I am dreaming about a big piece of red jersey for next version of this dress! 

Happy sewing! 
Kasia


Co więc zrobiłam? Myślałam, żeby odesłać, ale ponieważ chodziło o grosze, to mi się nie chciało. A koleżanka przywiozła mi nowy numer Fashion Style (Knipmode) z Niemiec i miałam straszliwą ochotę już coś z niego uszyć. Cokolwiek. W planie mam dwie skomplikowane kiecki, do których stanowczo muszę się zabrać na spokojnie. Padło na sukienkę najprostszą, t-shirt-ową z wielkim dekoltem na plecach. Wymyśliłam sobie, ze skoro mam tyle tej nieszczęsnej tkaniny, to zrobię sukienkę dwuwarstwową i w ten sposób załatwię dwa problemy - dekolt i prześwit. Zamiast robić lamówkę dekoltu, po prostu uszłam podszewkę. W ten sposób uniknęłam deformacji. Boki zszyłam już normalnie, traktując dwie warstwy, jak jedną. Nie chciałam, żeby mi się ten delikatny materiał podwijał. Rękawki i dół zostawiłam surowe, choć to sprzeczne ze wszystkim, w co wierzę.  Mam takie przeczucie, że ten ciuch nie przetrwa pierwszego prania. Obym się myliła, bo go bardzo polubiłam. Brakowało mi czegoś tak zwykłego w szafie.
Oryginalna sukienka jest do ziemi i ma z boku rozporek. Ja, jak to ja (zabijcie mnie, nic nie poradzę!), wybrałam długość midi.Wycięłam rozmiar 40 bez zapasów na szwy (z wyjątkiem dekoltu). I ostatecznie sukienkę trochę zwężałam, co by ją zbliżyć do ciała. Następną uszyję według mniejszego rozmiaru, minimalnie zmniejszę dekolt na plecach, by łatwiej chować pod nim bieliznę. Właśnie następna! Będzie czerwona! Podpowiedzcie mi, gdzie w Warszawie dostanę czerwoną, lejącą dzianinę wiskozową z elastenem na sukienkę. Żeby nie prześwitywała. Możecie coś polecić?

Tymczasem serdecznie was pozdrawiam, mam nadzieję, że wakacje są dla was owocne!

Kasia




Labels: , , , , , , ,