Plany, plany,plany... a życie i tak wszystko weryfikuje. Wczoraj w ramach weekendu dostałam 39 i 4 stopni gorączki i tyle była z mojego szycia. Nawet sklejanie wykroju było ponad moje siły. Cały dzień w łóżku. Dziś przynajmniej udało się poskładać i powycinać wykrój.
No i wybrać materiał.
Wybierałam z tego co zalega w szafach. Na razie nie mam zamiaru kupować tkanin, uczyć się trzeba bezkosztowo. Ten materiał kupiłam kiedyś w secondhandzie, za 3 bądź 5 zł. Mam nadzieję, że jednak go nie popsuje, bo bardzo mi się podoba. To chyba bawełna z dodatkiem czegoś lekko usztywniającego. Życzcie mi powodzenia w cięciu.