Punkty odniesienia. Blog o konstruktywnym szyciu : quilting #2: pillows                                   

quilting #2: pillows

   

Patchwork mnie wciągnął. Po moim pierwszym projekcie nie mogłam się doczekać, kiedy nadarzy się okazja, by wziąć się za coś nowego. Sierpniowy ślub koleżanki zainspirował mnie do wykorzystania reszty tkanin, która została mi po kołderce dla Julki. 


Strasznie mi było przykro, że te piękności tak się marnują i szczerze mówiąc troszkę chodziło mi po głowie wykorzystać je na poszewki na poduszki dla siebie, ale... nie wiem, jak wy, ale jak mam uszyć coś  po prostu ładnego dla siebie do domy, to zwlekam i odwlekam, ile się da. Ubrania są mi niezbędne, ładne poduszki już nie tak bardzo. Za to poduszki dla młodej pary powstały w ekspresowym tempie. Szycie z intencją jest dla mnie zawsze źródłem wielkiej energii twórczej. Po prostu lubię szyć ładne rzeczy dla innych i patchwork jest stanowczo techniką, w której można się wyżyć artystycznie.


It is official: quilting is my new love. After my first project I couldn’t wait to start next one. I created these two pillow covers as a wedding gift for my friend. She and her husband moved into a new apartment recently and I think that handmade colourful pillows are a perfect gift for them. As I had a lot of lovely fabrics left after a baby quilt, I’ve decided to used them in new variations. So we have here two different pattern matching by navy linen quilted frame. It was a spontaneous decision but I am very happy with the effect. I have a lot of fun during the process. Quilting is much more calming (therapeutic?) than sewing clothes. It is also more artistic. I have a few ideas in my head for simple quilting project I can made for my home. Check photos below with link to great tutorials I founded on Pinterest. I am really dreaming of a beautiful quilting cover for my sewing machine.


Happy sewing!
 

Trzymałam się prostego planu - nie przekombinować. Chciałam troszkę poeksperymentować z pikowaniem, stąd proste przeszycia na lnie tworzące ramę. Nic specjalnego, ale dodaje głębi. Tkanina ramowa to len, stąd zagniecenia, z którymi nie ma co walczyć, bo taki jest urok tej naturalnej tkaniny. Troszkę smutno mi je było pakować i oddawać, ale mam nadzieję, że obdarowani będą zadowoleni.
Spodobało mi się komponowanie takich małych form i mam zamiar w najbliższej przyszłości trochę potrenować na kilku projektach. Poniżej mój subiektywny wybór większych i mniejszych - a przy tym praktycznych! - projektów patchworkowych dla takich laików jak ja. Każda z tych rzeczy jest mi potrzebna, więc mam nadzieję, że znajdę mobilizację, żeby przysiąść do maszyny (ostatnio trochę odciągają mnie druty!). Nie wiem od jak dawna myślę o uszyciu pokrowca na maszyny czy deskę do prasowania. Czas zadziałać!

1, 2, 3, 4, 5, 6

A na koniec dodam, że tymi oto poduszkami przyłączam się do świetnego konkursu Hello Sunshine organizowanego przez Gosię Pawłowską z Quilts My Way. Zajrzyjcie koniecznie na stronę konkursu, co za piękności!


Quilts My Way

Labels: , , , , , , , , , ,